Jak co roku, zaraz po święcie Św. Floriana – patrona wszystkich strażaków - dzieci odwiedziły dzielnych funkcjonariuszy, którzy z wielkim zapałem opowiadali o swojej pracy. Na stadionie stał lśniący wóz strażacki – marzenie niejednego chłopca z naszego przedszkola.
Dzieci zapoznały się bardzo szczegółowo z każdym elementem wozu, jego wyposażeniem. Wiedzą jak wygląda strój strażaka i z jakiego materiału jest wykonany. Uświadomiły sobie, że na głowie strażaka to nie kask a hełm :) Dowiedziały się, że nawet uwieziony pod gruzami strażak jest do uratowania, ponieważ posiada specjalny czujnik, który wysyła sygnał dźwiękowy, tak głośno, aby każdy mógł go odnaleźć.
I nadszedł moment praktyczny… Już nie tylko puste słowa ale i czyny… Panowie w akcji!!! Ukazali dzieciom jak działają narzędzia hydrauliczne, które pomagają im w pracy, gdy trzeba wydobyć kogoś spod gruzów czy uwięzionego samochodu.
Na deser zostawili chyba największą atrakcję wozu strażackiego…. Rozwinięty wąż i możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w polewaniu wodą… Wszyscy spisali się na medal, zarówno chłopcy jak i dziewczyny…
Praca strażaka to trudny i niebezpieczny zawód. To niesienie pomocy z narażeniem własnego życia… Dlatego dzieci serdecznie dziękując Panom Strażakom wręczyły im podziękowania.